Obok spotkań z Manchesterem United to właśnie derbowe potyczki z Evertonem najbardziej elektryzują prawdziwych Scouserów rodem z Liverpoolu. Spotkania z Chelsea, Arsenalem czy Newcastle są owszem bardzo prestiżowe, ale to starcia z odwiecznymi wrogami jak Czerwone Diabły czy The Toffees są dla kibiców Czerwonych najważniejsze i od nich zależy w jakich nastrojach będą fani 5-krotnych Mistrzów Europy do następnych starć z odwiecznym rywalem. Zespół Evertonu został założony szybciej od Liverpoolu, bo już w 1878 roku (14 lat przed The Reds). Od 1892 roku The Toffees rozgrywają swoje mecze ligowe i pucharowe na stadionie Goodison Park. Pierwszy raz w historii obydwie ekipy spotkały się w październiku 1894 roku. Everton ku uciesze swoich kibiców ograł wtedy na własnym terenie Czerwonych 3:0. Liverpool zaś pierwszy raz poczuł smak zwycięstwa w derbowym meczu w 1897 roku, kiedy to triumfował na Anfield 3:1. Warto zauważyć, że stadiony obydwu drużyn są położone niedaleko siebie w Liverpoolu, co jeszcze bardziej zwiększa smaczek spotkań pomiędzy tymi zespołami. Podczas meczów derbowych rzecz jasna nie brakuje niecenzuralnych przyśpiewek obrażających odwiecznego rywala. Fani Liverpoolu i Evertonu mimo iż za sobą nie przepadają to darzą się szacunkiem z czego śmiało mogliby wziąć przykład polscy kibice. Mecze derbowe są szczególnie ważne dla wychowanków klubów, którzy przywdziewają barwy The Reds bądź Evertonu. Takim piłkarzom jak Gerrard, Carragher czy Warnock od dziecka na treningach wpajano, co znaczy zwycięstwo dla kibiców Liverpoolu w spotkaniu z rywalem zza miedzy.

Na pierwszym planie widzimy stadion Evertonu, trochę wyżej jest widoczny stadion Liverpoolu.